Witajcie
Dzisiejsza rozmowa z Voyem zainspirowała mnie do napisania kilku słów nt. tegorocznego Festiwalu Win Polskich organizowanego przez Klub Wino w Łodzi.
Nie można tegorocznego festiwalu nazwać sukcesem.Po perypetiach dotarły tylko dwie winnice - Dziedzic 44 i winnica Turnau.
Michał, (czyli organizator) ratował sytuację wystawiając mix win z różnych polskich winnic.
Degustujących było też bez porównania mniej, a przecież pogoda była "o niebo" lepsza niż w ubiegłym roku.
Winnica Dziedzic reprezentowana przez Panią Monikę wystawiła przyzwoite wina, które faktycznie z roku na rok są coraz lepsze.Kwasowość została okiełznana ,aromaty utrzymane, w czym znaczący udział ma odmiana Hibernal -aromatyczna hybryda.
Wina stworzone tylko z Hibernala mogą wydawać się przeperfumowane,natomiast w kupażach z innymi szczepami dodają im blasku.
Druga i ostatnia

była winnica Turnau z województwa zachodniopomorskiego.
Wystawili kilka win w tym Rieslinga i Chardonnay.
Bardzo ciekawy był Chardonnay, trzymany (pono) po sześć m-cy w beczce akacjowej, a potem dębowej.Beczka nie była wyczuwalna w tradycyjnym pojęciu ( chyba bym się nie domyślił że to wino było beczkowane).Coś jednak powodowało, że ten Chardonnay był odmienny, niż inne znane mi wina z tej odmiany.Być może był to wpływ akacjowej beczki.
Riesling i pozostałe wina trzymały poziom, nie zwalały z nóg ceną (ok.40- 50 zł). Czuje się tam rękę niemieckiego enologa.
Jednym słowem -przyzwoite wina,warto zwracać na nich uwagę.
To niestety koniec wystawiających się winnic.
Mixy wystawione przez Klub Wino były bardzo nierówne.
Zapadł mi w pamięci Chardonnay ze Srebrnej Góry siarkowany bez przytomności, śmierdzący niczym Tarnobrzeg w okresie prosperity.
Jeszcze bardziej byliśmy zdumieni tym iż szef Klubu Wino twierdził, że to wino mu smakuje.Nawet go zapytałem, czy on to aby mówi poważnie ?
W tym towarzystwie błyszczał (na całym festiwalu też) Riesling Marka Krojciga który winnicę ma w zachodniej Pl. (chyba zielonogórskie). Przyjemne aromaty,kwasowość przykryta nieprzesadnie słodyczą - uznaliśmy za nr.1 łódzkiego festiwalątka
Reasumując -wina są coraz lepsze,umiejętności coraz wyższe.Wszystko wskazuje na to iż można.Zwłaszcza wina białe (różowych nie było).
Na londyńskim Decanter World Wine Awards 2017 Pinot Noir z Winnicy Adoria zdobył srebrny medal ( oczywiście jeden z wielu, tym niemniej) a producent zaklinał się iż wysłał identyczne wino z butelkami dostępnymi w powszechnej sprzedaży
Problemem są ceny, wobec których wina importowane są mocno konkurencyjne i w cenach porównywalnych oferują wyższą jakość i różnorodność.
Tym niemniej wina polskie się sprzedają i to jest niezaprzeczalny fakt, który cieszy
pozdrawiam