Hej, hej.
Moje wino jabłkowe opisywane w wątku powyżej jest już zabutelkowane.
Winko w smaku dobre, ale ten zapach ... trochę taką szmatką daje. Podejrzewam, że zbyt długo zwlekałem z pierwszym zlaniem znad osadu. Może z czasem zaniknie ...
Ale, ale! Wino jabłkowe strikes again!
W tym roku przymierzam się do ponownego przerobienia jabłek na wino. Tym razem wypróbuję szarej renety (gdzieś doczytałem, że najlepsza) i już trochę krócej nad osadem będę trzymał.
Mam pytanie. Czy jabłka to tylko prasą, pektopolem albo sokowirówką? Czy można je przerobić na sok sokownikiem? Zakupiłem sokownik przy okazji robienia soku z jarzębiny i trochę z nim szaleję ostatnio

Szukałem opinii na różnych forach, ale nie było za dużo wątków na ten temat. A jeżeli już to raczej odradzano sokownik.
Co o tym myślicie?
pozdrawiam,
pESKO