Łódzki Klub Winiarzy
http://www.klubwiniarzy.pl/forum/

Jabłka i sokowirówka
http://www.klubwiniarzy.pl/forum/viewtopic.php?f=59&t=411
Strona 2 z 3

Autor:  Krzysztof [ 25 paź 2012, o 09:28 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Można dodać w całości na początku fermentacji wprost do nastawu.

Autor:  pesko [ 25 paź 2012, o 11:08 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Dzięki za info. Doczytałem tez na necie, że rodzynki lubią być zabezpieczane (polewane) olejem (oliwką), więc trzeba je wcześniej sparzyć. I tak zrobię.
Wrzucę je do moszczu zrobionego na sokowirówce (po uprzednim zabezpieczeniu moszczu jabłkowego pirosiarczanem). Rodzynki wyciągnę podczas pierwszego zlewania wina, po zakończeniu fermentacji.

pzdr, pesko

Autor:  Krzysztof [ 25 paź 2012, o 11:50 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Kup rodzynki niezaolejone. Łatwo je poznać bo nie są "pięknie" błyszczące ale matowe. Musisz je jedynie krótko przepłukać w zimnej wodzie. Chodzi o to, żeby nie wchłonęły wody gdyż na ich powierzchni znajduje się (zapewne) środek konserwujący. Jaki - to najlepiej doczytać na opakowaniu.

Autor:  pesko [ 16 sty 2013, o 13:05 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Wino powyżej dyskutowane wstawiłem 24 XII 2012, czyli ma już ponad 3 tygodnie. Doczytałem w Twoim Krzysztof poście, w innym wątku, że wino jabłkowe nie powinno być za długo nad osadem, bo zalatuje starą ścierką ;-)
Czy jak dzisiaj sprawdzę, że wino ma 0 Blg, to zlewać już znad osadu? Dodam, że w winie cały czas są jeszcze rodzynki. Bulka rzadkawo, tak co niecałą minutę.
Gdzieś doczytałem też, żeby wino jabłkowe po pierwszym zlaniu zasiarkować 1,5 g pirosiarczynu na 10 litrów. Co o tym myślicie?

pzdr, pesko

Autor:  Krzysztof [ 16 sty 2013, o 13:27 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Moim zdaniem możesz zlewać bo drożdże przerobiły już niemal cały cukier. Po pierwszym zlaniu znad osadów wino powinno się zasiarkować w celu stabilizacji. Ja bym dał pirosiarczyn potasu w ilości 1g./10 l. nastawu. Tyle wystarczy do stabilizacji. Jeżeli chcesz ubić drożdże bo będziesz dosładzać to daj więcej ale najmniej 2g./10l. wina.

Autor:  pesko [ 16 sty 2013, o 14:10 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Dzięki. Z tą stabilizacją, to dotyczy każdego wina czy tylko jabłkowego? Mam jeszcze jedno wino, winogronowe, które było już dwa razy zlewane (ma ponad 13 tygodni) i teraz jest w gąsiorku pod korek. Jestem miło zaskoczony jego smakiem :-)
Nie dodawałem pirosiarczynu do stabilizacji. Powinienem?

pzdr, pesko

Autor:  kolman [ 16 sty 2013, o 16:15 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Pozwolę sobie odpowiedzieć: tak, stabilizować należy każde wino. Polecam artykuł Krzysztofa: Siarkowanie - najważniejsza jest wielkość dawki.

Jeśli winogronowe (białe/czerwone?) jest zlane pod korek i stoi w niskiej temp., to może poczekać. Zasiarkować możesz podczas kolejnego ściągania z nad osadu, najlepiej dodając pirosiarczynu potasu do balona, do którego trafi wino. Pirosiarczyn dobrze się rozpuści i będzie chronił wino przed utlenieniem podczas zlewania.

Autor:  pesko [ 16 sty 2013, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Dzięki za odpowiedź. Winogronowe (czerwone :-)) zlane jest pod korek i stoi w piwnicy (bloki). Nie jest tam za chłodno, ale na pewno chłodniej niż w mieszkaniu, gdzie balon do tej pory stał. W takim razie zasiarkuję to winogronowe przy następnym zlewaniu.
Jeszcze jedno pytanie. Podczas przerobu jabłek do wina jabłkowego dodałem jakieś 0,7g pirosiarczynu do 10 litrów soku, aby się nie utlenił. Czy mam to uwzględniać teraz przy dodawaniu piro do stabilizacji podczas zlewania wina? To znaczy, czy mam dać tego piro mniej, bo już wcześniej było dawane do soku?

pzdr, pesko

Autor:  Krzysztof [ 16 sty 2013, o 16:44 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Nie, poprzednich dawek się nie uwzględnia bo SO2 dawno już się związał. Tak jak pisze Kolman dodaj do docelowego balonu odpowiednią dawkę pirosiarczynu uprzednio dokładnie ją rozpuściwszy w niewielkiej ilości wina.

Autor:  pesko [ 27 lut 2013, o 11:35 ]
Tytuł:  Re: Jabłka i sokowirówka

Krzysztof napisał(a):
Moim zdaniem możesz zlewać bo drożdże przerobiły już niemal cały cukier. Po pierwszym zlaniu znad osadów wino powinno się zasiarkować w celu stabilizacji. Ja bym dał pirosiarczyn potasu w ilości 1g./10 l. nastawu. Tyle wystarczy do stabilizacji. Jeżeli chcesz ubić drożdże bo będziesz dosładzać to daj więcej ale najmniej 2g./10l. wina.


Dziękuję za dotychczasową pomoc.
Wczoraj spróbowałem tego winka. Jest w smaku wytrawne (0 Blg). Dobre, lekko czuć jabłka i na końcu delikatną goryczkę. Wino ma dopiero 10 tygodni, więc mam nadzieję, że ta goryczka jeszcze zniknie.
Chciałbym zrobić z tego winoo półsłodkie, ale boję się, że jak dosłodzę to znowu zacznie mi pracować. Czyli pirosiarczyn.
Wcześniej pisaliście, żeby poprzednich dawek pirosiarczynu nie uwzględniać, bo SO2 już się dawano związał.
Do tej pory dałem:
- ok. 0,7g/10l przy robieniu soku z sokowirówki
- ok. 1g/10l do stabilizacji przy pierwszym zlewaniu

Czy myślicie, że jak teraz będę zlewał drugi raz to jak dodam 2g pirosiarczynu/10l (żeby ubić drożdże i następnie dosłodzić), to nie spowoduje, że ta goryczka się wzmocni? Nie popsuje to smaku wina?

pozdrawiam.

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/