Od pojawienia się pomysłu na Miód Głogowiak upłynęło nieco czasu, ale czas ten był niezbędny do przekształcenia pomysłu w rzeczywistość, no ale zaczynając od początku.
Nigdzie nie udało mi się znaleźć "gotowego" przepisu na taki miód, co prawda spotkałem się z notatkami, że ktoś coś takiego robił lub pił

ale bez konkretów. Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ma być to miód nie sycony, trójniak.
Owoce głogu mają smak bardzo delikatny, można by powiedzieć "mdły", ja po degustacji niezliczonych owoców głogu doszedłem do wniosku, że najbardziej odpowiednie będą te które są lekko słodkie i mają delikatny posmak jabłek. Aby uzyskać cenne garbniki po kolejnych próbach smakowych doszedłem do wniosku, że będę zbierał owoce wraz z ogonkiem, który jest nieco cierpki podczas żucia.
Z racji pojemności posiadanego naczynia fermentacyjnego zaplanowałem nastaw wg poniższych ilości:
- 10 litrów miodu wielokwiatowego;
- 5 litrów miodu gryczanego;
- 30 litrów wody;
- 16 kg owoców głogu (mrożony);
- 60 ml Pektopolu (głóg ma bardzo dużo pektyn i szybko tworzy galaretki);
- 50 g pożywki Activit;
- 40 g drożdży G-995.
Po procesie fermentacji przewiduje również ewentualne zwiększenie kwasowości, np kwasem winowym.
Balling początkowy brzeczki miodowej wyszedł 33 Blg.