Witam Brać Winiarską!
Zrobiłem nastaw wina 8 litrów z ananasa i kiwi w miazdze, lecz zamiast pomierzyć parametry policzyłem je na kalkulatorze czerpiąc dane z książki. Zasiarkowałem 2 g pirosiarczynu, dosypałem 3 łyżki stołowe kwasku cytrynowego (chyba przesadziłem), do tego chyba dałem za dużo cukru, bo policzyłem owoce jako płyn. Wziąłem to wszystko na język i wydawało mi się dobre. Efekt: suszone drożdże wlane do balonu poszły jak kamień w wodę. Więc dolałem litr wody i utopiłem drugie drożdże ale efekt podobny. Dolałem jeszcze jeden litr wody i trzecie drożdże i uff... nareszcie ruszyły, na początek bardzo powoli. Myślałem, że to koniec problemów, ale niestety moim zdaniem z rurki wylatuje siarkowodór zamiast dwutlenku węgla.
Czy z tym da się coś zrobić, czy lepiej sobie odpuścić? Na razie wstawiłem balon do piwnicy żeby spowolnić proces.
Tak spaprać sprawę!!!

Pozdrawiam wszystkich winiarzy.
Piotrek

Przeniosę temat do stosownego działu.

Trzeba troszkę więcej informacji:
- czy dolewałeś wodę do nastawu (ile) czy fermentujesz samą miazgę owocową (i jak długo zamierzasz to robić);
- 3 łyżki kwasku to dość dużo, ale miara niedokładna;
- 2 g piro to dużo, może z tego pochodzi nieprzyjemny zapach z rurki;
- czy dawałeś cukier i ile;
- czy wiesz co to jest MD (matka drożdżowa), co znaczy suche drożdże? (suszone czy aktywne), jeśli bulka to jest szansa na powodzenie.

Na koniec moja rada w przyszłości nim zaczniesz eksperymentować to najpierw pytaj, a następnie działaj, będzie mniej stresu

A zapytam jeszcze o pożywkę- dawałeś? Suche drożdże (zapewne masz na myśli drożdże aktywne) wpierw trzeba uwodnić.
Pirosuiarczyn 2 g (jak odmierzałeś te 2 g.?) to ilość na zasiarkowanie ponad 40 l. nastawu. Zapewne tyle nie masz więc ilość jest stanowczo zbyt dużą.

Witam!
Więc mój nastaw składa się z : 1,5 kg ananasa + 1,5 kg kiwi ( 2,5 l owoców) + 1,5kg cukru + 4 l wody + 30 g kwasku + pożywka kombi ( z BIOWINU) + aktywne suszone drożdże uwodnione w 0,5 l wody. Łącznie wychodzi 8 l nastawu. Pirosiarczynu ( z BIOWINU) dałem tyle co napisane jest na opakowaniu (stabilizacja nastawu: 1 g na 3-5 l)
więc dałem 2 g ( zamieniłem gramy na mililitry przy użyciu strzykawki). Drożdże ruszyły dopiero wtedy, gdy dodałem 2 l wody. Więc obecnie jest 10 l nastawu z zawartością 3 paczuszek drożdży suszonych aktywnych ( dwie nie ruszyły). Sprawdzałem przed chwilą i jestem prawie 100% pewny, że z rurki jedzie zepsutymi jajami.Nie licząc siarkowodoru zastanawiam się też czy te drożdże, które nie wystartowały nie popsują smaku.
Może ten opis pozwoli na dokonanie oceny czy da się z tym coś zrobić.
Będę głęboko wdzięczny za wszelką pomoc.

Pozdrawiam wszystkich miłośników wina domowego.

Hmmm, zapach jeszcze o wszystkim nie świadczy, np fermentujące truskawki pachną jak zmywacz do paznokci (aceton).
Czy występuje burzliwa fermentacja jak szybko nastaw bulgocze?
Jeśli to początek fermentacji (1-3 dni) to można i to chyba bezpieczny zabieg przewietrzyć nastaw przelewając go z pewnej wysokości do otwartego naczynia i następnie zlać z powrotem do balona, dobrze jest to zrobić przy otwartym/uchylonym oknie.
Drożdże wcześniej dodane (2op) nie zepsują smaku, natomiast nadmiar piro owszem może.

Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje, może jakieś fotki nastawu.

Tłumacząc "na polski" stabilizacja nastawu oznacza ubicie drożdży i jak sądzę udało ci się ten nastaw ustabilizować. Podana przeze mnie ilość 40 l (tzn 0,5 g. pirosiarczynu na 10l. nastawu) to ilość pozwalająca zneutralizować inne mikroorganizmy (dzikie drożdże, bakterie kwasu octowego itp.) bez szkody dla szlachetnych drożdży winnych.

Istotne jest pytanie Damiana, jak szybko pracuje nastaw. Da to odpowiedź na pytanie czy drożdże się rozmnożyły i czy podjęły normalną pracę. Powinno się wytworzyć takie warunki drożdżom aby nie wytwarzały siarkowodoru (stąd moje pytanie o pożywkę, gdyż niedożywione drożdże często wydzielają H2S). Jednak niektóre szczepy drożdży aktywnych wydzielają siarkowodór pomimo dobrych warunków np." IOC Bayanus". Taka jest ich cecha.

Ja bym nie wietrzył nastawu jeżeli drożdże podjęły normalną pracę, tzn. zaczynają pracować burzliwie.

Dałem pożywkę KOMBI (z BIOWINU) 3 g na 10 l nastawu, tak jak w instrukcji. Tzn. najpierw gdy miałem 8 l dałem 2 g, a potem, kiedy musiałem całość rozcieńczyć do 10 litrów dosypałem jeszcze 1 g. Drożdże pracują bardzo mocno mimo, że nastaw stał w piwnicy i miał temp. 18 st. Dorzuciłbym obrazek, ale nie wiem, jak to zrobić.

Pozdrawiam
Piotrek

Skoro pracują burzliwie to dobrze!

Przewietrzenie nastawu (o ile jest potrzebne), jeśli są to pierwsze dni fermentacji, jest w miarę bezpieczne, usunie się część piro, i dostarczy tlenu niezbędnego drożdżom w początkowej fazie fermentacji.

Od ok 5 dnia fermentacji już raczej robić tego nie wolno.

Dodawanie zdjęć jest bardzo proste,
pod okienkiem gdzie wpisujesz treść postu masz Dodaj załącznik, wskazujesz jego lokalizację na swoim komputerze, klikasz Dodaj plik, a następnie Wyślij i gotowe. Wielkość zdjęcia jest określona w regulaminie.

mam obrazki

Piotrek

tu trochę lepiej widać

Piotrek