Witaj, problemy rzeczywiście spore.
Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa - czy balony stoją w jednym pomieszczeniu, blisko siebie?
1. Taki jest urok "wina dziadka". Pokochaj albo zmień swoje metody. A już na poważnie - wygląda na zakażenie, raczej nadaje się do wylania.
2. i 3. albo zostały również zakażone (jeśli moje pierwsze pytanie jest zasadne, to pewnie tak) albo w związku z wiosną i wyższą temperaturą drożdże wznowiły pracę przerwaną przez zimowe chłody.
Sprawdź jak pachną i smakują 2. i 3. Jeśli bardzo źle, to wylej. Szkoda zachodu. Poszukaj na forum i stronie głównej (klik na biały napis
www.klubwiniarzy.pl w prawym górnym rogu) sprawdzone przepisy i zastosuj się do nich. Zaczyna się sezon na wina kwiatowe, za moment truskawki, rabarbar, albo evergreeny jak hibiskus lub żyto - jest w czym wybierać, grunt, żeby to robić dobrze. Jeśli z 2. i 3. wszystko w porządku tylko sobie radośnie fermentują to niech dokończą, zasiarkuj je, zlej pod korek itd.