Będę i ja, być może +1.

Chciałbym tym samym z tego miejsca oświadczyć, że jeżeli Zlot zakończy się ponownie o godzinie 20 to pisemnie wypisuję się z tego Towarzystwa Leśnych Dziadków. Pisma ów będę wysyłać do każdego z uczestników dwa razy w tygodniu za pośrednictwem najbliższego przedstawiciela Świadków Jechowy.

Jak Ci za krótko, to dlaczego nie jeźdisz do Gostomii lub Wysowej? Tam zlot trwa 4 dni, Leśny Skrzacie. Zdążysz się nadegustować i najeść wszystkiego w nieograniczonych dawkach.

PS u mnie na furtce już wisi miotła z czerwoną kokardką. Główka czosnku też. Nic nie stoi na przeszkodzi, by w oręż do walki z nieczystymi mocami weszło jeszcze pętko kaszanki.

Kogo nazywasz leśnymi dziadkami?? przecież wiadomo że wszyscy są w PKW.

Będę + 1. Liczba kobiałek minimalnie wzrośnie.

XXXX -ty Jubileuszowy Zlot Winiarzy Łódzkich to już historia
Fabryka Smaku się sprawdziła.Uczestnicy dopisali,aczkolwiek brakowało nieobecnych
Miałbym prośbę by wszyscy uczestnicy napisali co przynieśli albowiem będąc pod wrażeniem jubileuszu zapomniałem zrobić listy trunków i zacnego jadła

pozdrawiam

Tatami dzięki za zacne jadło. Ciasto niebo w gębie, pasztecikom też nic nie brakowało. Smalec, chlebek super....
Ja dostarczyłem młode , tegoroczne wino z cz. porzeczki. Cieszę się, że ma przed sobą przyszlość i dobrze wróży. Na deser nalewki. Czy muszę wymieniać?
Wybór był raczej przypadkowy. Z tegorocznych truskawka, kwiat cz.bzu, agrest, ałycza, dwuletnie to węgierka, aronia, dereń 2012. Wiecej grzechów nie pamiętam....
Dzieki wszystkim za miłe towarzystwo Miody , jak zwykle były zacne.

Słuchejta chopy! Jednak English Porter miał trefny egzemplarz. Dziś otworzyłem kolejne dwa i były nieskazitelnie smaczne.

Serdeczne dzięki za miły wieczór. Było fajnie jak zawsze.
Ja przyniosłem wino DR i nalewkę kafirową (chyba nie wszystkim przypadła do gustu).
Wychodziliśmy jako ostatni i wtedy okazało się, że nie są zapłacone dwa posiłki, pewnie ktoś zapomniał uregulować rachunek. Maciek zapłacił i trzeba mu to zwrócić. Jak pamiętam w długiej historii zdarzyły się takie przypadki zawsze zakończone happy endem.
Maciek wie jakie to potrawy, chyba sałatka i coś z mięs.

Podziękowania dla wszystkich uczestników za kolejny udany wieczór. Ponownie spore i doświadczenie, i wiedza. Zapewne coś z tego wykorzystam przy planowaniu kolejnych nastawów. Nie próbuję klasyfikować próbowanych trunków, ale w pamięci zapadło mi wino wiśniowe, wytrawne (Tatami) i miód kapucyński (Damian).

Mój był dwójniak na łuskanej DR 2012 r.

Ja zapłaciłem, nawet z napiwkiem. Andrzej F. też płacił przy mnie (ale nie wiem, co napiwkiem). Tak więc my som sterylni.