Witam jak w temacie,czy ktoś z kolegów,koleżanek popełnił takie wino,jeśli tak pochwali się doznaniami i składnikami jakie użył?
Dziś,a raczej wczoraj w ciągu 3 godzin uzyskałem 5l soku, dziś jak pojadę na działkę jakieś 10l z pewnością dojdzie.
Jestem trochę rozbity mianowicie mam sok z jabłek w słoikach i niewiem czy dodać czy spróbować z samego soku.
Doradzicie coś?

Moim zdaniem wino z soku brzozy jest niewarte robienia. Nie ma odpowiedniego smaku, aromatów ani koncentracji.
Jeżeli już zbierasz sok to potraktuj ten sok jako wodę dodawana do innego wina. Możesz zrobić wino rodzynkowe lub wino z suszonych kwiatów czarnego bzu lub inne białe jezeli masz jakies możliwości na zrobienie białego wina o tej porze roku (np. owoce rabarbaru w zamrażarce).

Stosuje odpowiednią ilość cukru i dodatek regulatora kwasowości jaki należy dodać do danego wina.

Krzysztof ma rację, sok z brzozy może zastąpić wodę, ma niewielką ilość cukrów oraz składników mineralnych, jako samodzielny składnik zupełnie się nie nadaje.
Swoją drogą ciekawe czy z soku brzozowego można by zrobić syrop na wzór klonowego, może wiecie?

http://www.biowin.pl/poradnictwo/16-ory ... ina-zimowe
Pozostaje tylko rodzynkowe postąpię według przepisu podanego w linku i będzie ok?
Ciekawi mnie jeszcze czy sok wniósł by coś np. do destylatu ,ale jak wino nijakie to pewnie i destylat marny.

Krzysztof pewnie pomyślisz (słusznie zresztą), że się czepiam, ale jakie owoce rabarbaru?
Piłem kilkakrotnie wino rabarbarowe, niektóre bardzo dobre, ale byłem przekonany, że były z łodyg a nie z owoców.

Jasne że nie owoce tylko łodygi i do tego pokrojone.

A jakie inne owoce ma rabarbar?
Voy to jest chyba jasne dla wszystkich ,że owoc to łodyga,i zwracanie uwagi jest zbędne.
Dodam tylko że nastaw rodzynkowy nie wypalił.ile mogłem zamroziłem(nie dużo tego)część piłem cały tydzień,ale sporo się zmarnowało ,około 7l. do wylania bo już jest mętne. Z tego co wyczytałem to max 4/5 dni można trzymać.

Jak to elegancko mawiają prawnicy zgłaszam zdanie odrębne.
Dla mnie owoc to owoc a łodyga to łodyga.

Krzysztof ma rację co do spodziewanej jakości wina, oskoła ma ok. 2 Bx i smak lekko posłodzonej wody. Zapewne przez silne odparowanie da się uzyskać syrop.

Kiedyś zrobiłem takie wino , kilka butelek . Wyszło średnie bo tak jak chłopaki wcześniej napisali sok do fermentacji to lekko osłodzony syrop bez smaku. Ja znalazłem przepis z kwaskiem cytrynowym żeby w ogóle coś było czuć w tym obojętnym winie. Nie polecam. Jak ktoś się uprze mogę na jakiś zlot przynieść, coś tam jeszcze leży w piwnicy.