Powiedzcie mi, czy istnieje możliwość aby podczas warzenia piwa w fermentatorze dodać mniej cukru a tę "lukę" zastąpić miodem ? Czy będzie to miało ręce i nogi czy powstanie kapuśniak ? Bo np. drożdże sobie nie poradzą ?

Jak najbardziej można tak zrobic - wtedy powstaje piwo miodowe...

Piwo miodowe to trochę dużo powiedziane, ale można. Pamiętaj tylko, żeby cały cukier odfermentował. Z drożdżami może być różnie. Ja ostatnio fermentowałem piwo z dodatkiem miodu (0,7 l na warkę 20 l) i przefermentował dużo szybciej niż bym się spodziewał. Nie musi być to jednak wynik powtarzalny. Kontrola balingu to podstawa.
Nie próbowałbym dodawania miodu do refermentacji, ciężko jest określić wtedy jak dużo cukru jest w miodzie. Może to dać wynik... eksplodujący...

Ogólnie zachęcam do robienia podstawowych typów piw. Można wtedy wykształcić sobie smak, gusta i dużo łatwiej wtedy jest dosmaczać różnymi dodatkami.

Do brzeczki dodałem na oko 0,7kg miodu. Dosypałem drożdże - tak jak zawsze. Wstawiłem koło ciepłego nadmuchu i po nocy - nic. Troszeczkę się wydobyło gazu, ale nie na tyle aby "bulgnąć" w rurce fermentacyjnej.

Pytanie moje: Czy poczekać jeszcze trochę i z uwagi na dodanie miodu - drożdże mogą się aktywować dłużej czy dodać świeże drożdże (kupić piwowarskie ) i je wcześniej aktywować (przed dodaniem 2. porcji) a może pożywkę wsypać (mam gdzieś kombi) ?

Wybaczcie, ale nie mogę edytować.
Chyba dotarł post do fermentatora i co prawda bardzo wolno, ale bulgocze. Może się zaraz rozpędzi ?

A czy szczelny masz ten fermentator?
Przyłóż ucho do niego jeśli usłyszysz wyraźny szum to wszystko jest ok tylko gdzieś jest nieszczelność.

Szczelny, szczelny. Za każdym razem zaklejam wieko 3. warstwami taśmy. Z resztą już bulgocze w miarę normalnym "rytmie"

U mnie fermentacja ruszyła dopiero po 24 godzinach. Zaczynałem się już martwić.
Podpowiem tylko tyle, nie zaglądaj do fermentatora. Kontakt z powietrzem i zarazkami w nim może być zgubny dla piwa. Może to się wyda dziwne, ale trzeba zachowywać maksimum sterylności. na jakich drożdżach fermentujesz, na uniwersalnych z kitu?

Tak, na tych z kitu. Też ruszyło gdzieś po 20 godzinach. Ale teraz działa - nie zaglądałem do fermentatora. Zachowuję maksimum sterylności - fermentator myję 2x - po użyciu i przed użyciem. Butelki myję najpierw płynem do mycia naczyń, później pirosiarczyn potasu, płukanko. Przed zlewaniem - znów piro i płukanie. Dopiero wtedy wlewam piwko.
Aha - kapsle do wrzątku. Ręce potrafię myć kilkukrotnie podczas jednego procesu przelewania piwa do butelek.

To bardzo poprawnie. Zakazenie ci nie grozi;)