Ja mam taki wypróbowany przepis na cholernie dobry likier czekoladowy.
Proporcje na ok. 4 litry, ale mniej nie opłaca się robić, bo szybko idzie
- 4 puszki słodkiego mleka gotowanego (ta sama cena, a oszczędność energii na gotowanie puszek- w razie braków zaopatrzeniowych gotować 1godz.15 min.)
- 2 litry śmietanki w pudełku kartonowym ( stoi w sklepie na zwykłej półce, nie w ladzie chłodniczej), zaw. tłuszczu ok.12 %
- 0,7 litra spirytusu ( daje całkowicie wystarczającą moc likieru ok. 15%)
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej ( wzbogaca smak)
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady
Puszki z mlekiem gotowanym podgrzać porządnie (gotowane samemu mają temperaturę odpowiednią do dalszych procesów technologicznych) we wrzącej wodzie, otworzyć i zawartość wyłożyć do dużego garnka. Puszki wylizać starannie

Następnie dodać pokruszoną czekoladę i mieszając gorący kajmak łyżką doprowadzić do jej rozpuszczenia. Wlać śmietankę i miksować blenderem z odpowiednią końcówką. Dodać kawę rozpuszczoną w 50 ml gorącej wody. Nie przerywając miksowania powoli dolewać spirytus. Koniecznie przecedzić przez sitko. Ew. dodać (ale z wyczuciem !) ekstraktu waniliowego własnej produkcji .
Można za jednym zamachem zrobić dwie wersje likieru: kajmakową (bez czekolady i kawy) i czekoladową.
Ten likier, oprócz rozmiękczania kobiet, świetnie nadaje się do lodów i naleśników
Jeśli wpadniecie na inne ( ale tylko frywolne ) zastosowania - piszcie.