Na Bałkanach orzechówkę robi się w sposób odmienny niż w Polsce. Przede wszystkim zielone orzechy zbiera się później niż u nas. Teraz jest właściwa pora.
Należy je posiekać tasakiem (skorupy są już właściwie zdrewniałe - nie jest to zatem operacja łatwa i należy bardzo uważać na palce !!!!

). Dobrze jest to robić w gumowych rękawiczkach, bowiem w przeciwnym wypadku mamy przez dłuższy czas brązowe paluchy.
Tradycyjnie suszy się je potem na słońcu ale u nas jest akurat długi okres deszczowo - burzowy i , nie ma rady, trzeba użyć suszarki do owoców lub piekarnika ( niska temp., uchylone drzwiczki ). Po wysuszeniu są czarne.
Następnie zalewamy alkoholem i macerujemy przez miesiąc. Zawsze zalewałem tak przygotowane orzechy spirytusem ( wódką) o mocy 40 %, bo traktując nalew jako ekstrakt możemy dodając go ( w odpowiedniej do upodobań ilości ) do wódki czystej 40 % uzyskać gotową do picia orzechówkę ( dodatek b. niewielkiej ilości cukru i ew. nalewów korzennych również wg. upodobań ). Nalewkę można przygotować również przy użyciu wina ( do doprawienia w typie win południowych ), ale tego akurat nie praktykowałem. Nalewem orzechowym wzbogacić można ( ostrożnie z ilością ! ) również smak win, miodów i nalewek.
Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że tak przygotowana orzechówka dojrzewa szybciej i szybciej zanika w niej posmak zieleniny tak charakterystyczny w początkowym okresie dla tradycyjnej receptury polskiej.
Z nalewki orzechowej przygotowanej na denaturacie uzyskać można bejcę do drewna barwiącą na piękny brązowy kolor o ciepłym odcieniu. Konserwatorzy mebli nadal wykorzystują te metodę.