OK. Zrozumiałem.
Nie zamierzam polemizować, a tym bardziej przekonywać kogokolwiek że sok z sokownika jest gorszy. Choćby dla tego że nie mogę się nazwać

winiarzem, a nawet winiarzem amatorem. W tej dziedzinie stawiam pierwsze kroki i dużo nauki jeszcze mnie czeka. Wiem jednak (też jest to w cytowanym artykule) że sokownik to najlepsza metoda na otrzymanie soku z wielu owoców. Mrożenie to tylko jedna z metod. Dedykowana z resztą do innej grupy owoców.
Jeśli idzie o sam smak, to nie napisałem przecież że sokownik pogarsza czy polepsza smak. Nie mam też zielonego pojęcia czy różnica (a nie zaprzeczasz że ona istnieje) jest w ogóle wyczuwalna w gotowym winie. Nie miałem praktycznej okazji do porównania wina z soków pozyskanych w/w sposobami. Jeśli stwierdzisz że nie ma jej w gotowym wyrobie, to przyjmę to za pewnik. Tek samo jak twierdzenie o wyższości wina z pasteryzowanych soków.
Pozdrawiam.