Ja tam ciesze się, że poznamy nowy lokal. Zawsze trafi się na coś nowego do zjedzenia a zmiana otoczenia nam służy (tak sądzę). Poza tym mamy przecież przyznawać dyplomy za "lokal przyjazny winiarzom". Takie informacje mamy zamiar zamieszczać na stronie naszego klubu. Jest to też argument przetargowy przy ustalaniu warunków naszych zlotów. Niektórym właścicielom lokalu może na takiej reklamie zależeć.

Gospoda i menu zapowiada się interesująco. Ale najbardziej cieszę się z Towarzystwa. Spotkanie z Wami koleżanki i koledzy już niedługo. Do terminu się dostosuję bo w tym względzie nie mam ograniczeń.

To jak jest w tej gospodzie z jedzeniem? Jakieś odgórnie ustalone menu?

30 zł na łebka, za to dwie zupy do wyboru i cztery mięsa (no i coś jarskiego, aczkolwiek zastanawiam się, czemu piątku nie możesz sobie zrobić w sobotę, Łukasz?). Z góry ustalone. Kawa, herbata, napoje bez ograniczeń w tej cenie. Jak, pisałem, nie ma a la carte, jest a la komunia, a la wesele, podane na półmiskach, nikt nie nadskakuje i nie zadręcza pytaniami "coś jeszcze?"

To menu brzmi świetnie, teraz należy zadeklarować ile nas będzie.

Egoista z Żoną, Katarzynką, na pewno.

Angela, Kubuś i Ja .

Co do obecności na zlocie, to jak zwykle singiel.

Powinniśmy wybrać podczaszego (głównego i zastępcę). Jakie są propozycje?

Oczywiście będę.

Podczaszym i jego zastępca?

Generale - nie mam już wątpliwości, że na Podczaszego to ja się na pewno nie nadaję