W mijającym tygodniu nastawiłem trzy miody:
-lipowy trójniak "prawie Kowieński"Ponieważ poprzednio nastawiony miód
"prawie Kowieński" bardzo się udał postanowiłem powtórzyć nastaw. Miód pracuje na drożdżach miodowych z Biowin'u. Nastaw jednorazowy. Pożywka dawkowana według reżimu opisanego
TUTAJ. Nastaw pachnie przepięknie.
-rodzyniak trójniak na miodzie wielokwiatowym.Nastaw na rodzynkach zakupionych w ostatniej akcji. Nastaw na drożdżach miodowych z Biowin'u. Cukier w rodzynkach wliczony w ilość niezbędnych cukrów. Pożywka dawkowana analogicznie jak powyżej. Zapach bardzo interesujący.
-gryczany trójniak czysty.Nastaw stworzony z myślą o kupażach. Ponieważ według mnie jest pewien problem z dawkowaniem gryki (zbyt duża lub zbyt mała dawka gryki) w nastawianych miodach. Jedynym sposobem kontroli dawkowania gryki będzie dawkowanie gotowego miodu pitnego z gryki. Taki miód będzie tez wygodny nie tylko jako dodatek do innych miodów ale również sprawdzi się w kupażach z winami. Nastaw fermentuje również na drożdżach miodowych z Biowin'u. Dawkowanie pożywki analogiczne. Zapach bardzo przyjemny.
Wszystkie trzy miody zostały nastawione w jednym rzucie (bez dawkowania miodu "na raty").
Nadal zastanawiam się nad nierozwiązaną zagadką. Czemu nastawy na drożdżach aktywnych nie pachną tak pięknie. Co brakuje drożdżom aktywnym, że w najlepszym razie nastawy zaszczepione nimi "nie śmierdzą". Chyba wszyscy mieli już tę "przyjemność" że nasze winka/miody mało przyjemnie pachniały.
Aby zabezpieczyć fermentację zastosowano dodatek węglanu potasu.