No i udało się. Dwa trójniaki ładnie pracują. Oba nastawy jednorazowe. Maliniak z jeżyniakiem na wyścigi. Maliniak nie chciał wcale brać się do roboty mimo drożdży aktywnych. Dopiero za czwartym razem zaskoczył.
No i jeszcze wino z wiśni dorabia ostatkiem sił.. Resztki pozostałe przy ściąganiu (w sobotę degustacja) postawiłem w oddzielnej butelce. Do tego wina mam wspólników. Potomstwo chyba bardziej niż ja lubi dobre wino.

Witam,

tydzień temu zlana pierwsza orzechówka , robiona 4 lipca. Owocki zasypane cukrem.
Na razie śmierdzi i smakuje jak ... nie wiem, ale marnie. Czyli zapowiada się nieżle.

Poza tym zrobiłem kolejny literek nalewu na piołunie, pójdzie wreszcie do destylacji i na eksperymenty.

Od wczoraj moczy się 200 liści barwinka w litrze 80% spirytusu.

Za tydzień zlewam drugą orzechówkę. robioną ok. 11 lipca i będę się zastanawiał, jak doprawić.

A po śniadaniu jadę na rozmowy z sołtysową o aronii
Nie wie, czy będzie zbierać w tym roku, ale jeżeli nie, to powiedziała, że mnie wpuści na pole.

pozdrawiam
pluton

No dobrze, ale czy na barwinku bylinie, czy na jednorocznym i najważniejsze pytanie: czego się po nim spodziewasz ?

próbowałem wczoraj zlać winko z porzeczki (cudny smak)ale postanowiłem ,że jeszcze tydzień popracuje;jezynowe gulgocze ślicznie i małymi krokami nastawiam mieszańca

Hmm... dziś za mną obciąg DR 2009, generalne porządki w piwniczce, a także wycieczka po okolicznych kniejach i chaszczach, celem lokalizowania kolejnych miejsc z surowcami.

Ja wczoraj dokonywałem pomiarów miodów, a dzisiaj zlewam dr+daktyle... reszta czeka na zabutelkowanie - tylko nie mam kiedy...
Poza tym również szukam surowca...

A ja wczoraj zdałem egzamin z prawa handlowego bez jego zdawania, i to na 5:D A krzaki z surowcami namierzone: na pierwszy ogień pójdzie czarny bez.

A kto namierzył tarninę?

Moje gratulacje!!
Czy z czarnego bzu wychodzą sensowne nalewki? Bo szwagier ma na działce trzy krzaczki i powoli trzeba pomyśleć, co z owocem uczynić...

Z owocami miałem niewiele do czynienia, wiem natomiast, że z kwiatów cuda można czynić...

P.S.
Co do owoców to grzej je solidnie, bo jak nie to będziesz miał "surowiec wtórny"...