Oto mój przepis na wino hibiskusowe, jest łatwe i tanie w produkcji i pozwala szybko uzyskać dobrej jakości wino.

- 250 g suszonych kwiatów hibiskusa Hibiscus sabdariffa do kupienia w zielarniach, sklepach spożywczych lub na targowiskach;
- 11,5 litra dobrej wody;
- 0,5 litra mocnego naparu z czarnej nie aromatyzowanej herbaty (doda garbników);
- 3 kg cukru, jeśli kogoś stać to 1kg cukru można zastąpić 1,4 kg miodu wielokwiatowego, poprawi jakość wina;
- pożywka np: Activit lub Kombi;
- drożdże szlachetne typu Burgund.

Kwiaty należy gotować około 10 minut w wodzie przeznaczonej na nastaw, po gotowaniu rozpuścić w wywarze cukier (jeśli dajemy miód to po przestygnięciu).
Po przestygnięciu do około 30 - 35 stopni C dodajemy pożywkę i matkę drożdżową.
Fermentacje prowadzimy około 1 miesiąca, kwiaty oddzielamy dopiero przy pierwszym obciągu.
Wino powinno dojrzewać w chłodzie około 6 miesięcy, ale już po 2-3 jest pijalne.

Uwaga końcowa, wino to podczas procesu produkcji, gotowanie i fermentacja, wytwarza bardzo dużo piany, należy to uwzględnić w objętości naczyń i nie napełniać więcej jak w 3/4 objętości naczyń.
W przypadku piany która mimo to chce uciec z balonu można dodać do nastawu kilka kropel "Espumisanu" dla dzieci (do dostatnia w aptekach ale dość drogi).

Polecam to wino zwłaszcza początkującym, choć dla każdego będzie przyjemne w produkcji i spożyciu.

25 listopada roku minionego nastawiłem hibiskusowe w wersji ''na bogato":

1200 g hibiskusa wrzuconego do
14 l wrzątku i wszystko pozostawione do wystygnięcia
18 l wody
6 kg rodzynek Jumbo z Chile
5 kg cukru
150 g suchego kwiatu czarnego bzu z Herbapolu (nauczka, żeby więcej suszyć samemu)
3 garście suchego kwiatu lipy ze zbioru własnego
Cz. bez i lipę dodałem pod koniec fermentacji, fusów z hibiskusa nie odcedzałem.
Wino jest obecnie w schyłkowym okresie fermentacji.

Kwasowość mierzona w połowie okresu fermentacji wyniosła 7 g/l.
Na pierwszy rzut oka widać różnicę w ilości podstawowego surowca: Damian dał 181 g hibiskusa/10 l nastawu i wcale nie twierdzę, że to za mało, ja natomiast 343 g/10 l.

Napisawszy powyższe poszedłem do lochu i zdegustowałem hibiskusowe, które nastawiłem 4 kwietnia 2007 roku :
200 g hibiskusa zaparzonego, czyli 196 g/10 l nastawu
50 g kwiatów cz. bzu
9 l wody
1 kg rodzynek
2 kg cukru

Kwasowość 5,6 g/l
Wino ma kolor żółto-pomarańczowy, jest wytrawne, smak delikatny, ale ciała mu nie brakuje, aromat subtelny z wycofanym cz. bzem. Pije się przyjemnie.

Ciekawe przepisy, Marku, muszę wypróbować dodatek kwiatów cz.bzu.

Czekamy na kolejne przepisy na wino Hibiskusowe, stwórzmy bazę przepisów na to wino.

Zrobiłem wino z hibiskusa ale jak dla mnie nie dobre. Zapach zniechęca do picia ale jak się weźmie na język to da się przełknąć. Jak do tej pory najgorsze wino jakie udało mi się zrobić.

Witaj

W wypadku kiepskiego wina gdzieś musi leżeć przyczyna. Opisz, co konkretnie jest złego w tym winie i gdzie upatrujesz błędy.

Witam Szanowne grono forumowiczów

Wiecie może gdzie w Łodzi można dostać w miarę tanio i dobrej jakości susz z kwiatów hibiskusa?

Na Ceglanej ( strona zachodnia) w dni targowe ( wt., pt.), między Bałuckim Rynkiem a targiem przy Dolnej jest stoisko Top - Smaku. Mają niedrogi i dobry hibiskus.

Na Dąbrowie na ulicy Lucjana Rydla (przy pawilonie Pionier) jest sklep z ziołami. Dziś kupowałem tam suszone kwiaty czarnego bzu i zapytałem się przy okazji o hibiskus. 50 gram tego suszu kosztuje 3,50 zł. Niestety zapomniałem się zapytać o producenta. Nie wiem czy to dużo, czy mało, lecz za czarny bez płaciłem tyle samo. Dodam jeszcze, że suszone kwiaty akacji (czy też raczej Robinia pseudoacacia) kosztują 3,70. Generalnie musisz szukać w sklepach i hurtowaniach z artykułami zielarskimi. Podejrzewam, że ceny będą raczej podobne.

Edit: Kwiat czarnego bzu jest z firmy "Kawon".

Dziękuję bardzo Panowie za wsparcie. Hibiskusa kupiłem jako herbatkę sypaną (kwiaty były dość duże) w Zielarni za rynkiem Barlickim. 3,10 za opakowanie 50 gramowe. Pewnie jest to samo o czym w poprzednim poście wspomina Pan Maciek. Wydaje mi się, że jakoś tego suszu jest dobra, 300 gramową ilość suszu zaparzałem 6 krotnie po 15-20 minut w 2,5 - 3 litrach wody, za każdym razem uzyskiwałem ładną, aromatyczną, czerwoną esencję. 7 porcję gotowałem jakieś 25 minut na małym ogniu w 2 litrach wody i również uzyskałem niezłą esencję, tyle, że wiadomo była już słabsza.

Dziś nastawiłem to winko, będzie to moje drugie w winiarskiej historii, a pierwsze "profesjonalnie" nastawione. Zobaczymy co dalej.

Ruszę trochę ten wątek.

Następne moje będzie właśnie hibiskusowe.
Kwiaty suszone kupiłem takie:
http://darynatury.pl/offer/62/hibiskus-herbatka-podlaska.html
http://www.ziolowyzakatek.sklep.pl/pl/p/HIBISKUS-50g-Dary-Natury/258

w cenie po 3,90PLN/50g na ulicy Rydla w Łodzi, dokładnie tutaj:
http://maps.google.pl/?ll=51.73549,19.495604&spn=0.001166,0.006968&t=m&z=18&layer=c&cbll=51.735491,19.495606&panoid=wlALOfKDUJ-7DH_CPbgT7g&cbp=11,189.69,,0,5.54

Poczytałem trochę to forum i bazując na Waszych doświadczeniach zamierzam nastawić:
- 10 litrów wody
- 200 g hibiskusa
- 2,7 kg cukru
- Drożdże Fermivin PDM z Biowinu
- Pożywka Biowin
- 1 kg mrożonych owoców leśnych

Kwiaty wygotuję w wodzie 4x15 min, po 2,5 litra świeżej wody każda tura.
Owoce planuję dodawać po trochu w różnych momentach burzliwej fermentacji. Cukier też nie od razu cały, tylko po trochu razem z owocami.
Wszystko w 15 litrowym balonie.
Kwiaty i owoce zamierzam trzymać w balonie do pierwszego zlania.

Na pewno będzie pycha!