Dynia może być nagrodą w konkursie. Tylko kto ją będzie wręczał? Dynia waży ok. 30 kg i do rekordu Polski jej duuuużo brakuje (rekord Polski 580,5 kg, a świata 824,9 kg)
http://pumpkin.pl/
Pozdrawiam - Czesław

Aha i frytki do tego:)

Piotr -balonom 25 l. , 34l, 50l, dajemy radę ,że o beczkach nie wspomnę a tu -jednej dyni nie dalibyśmy rady ?
ps. moja funkcja podczaszego stoi niestety pod znakiem zapytania
pozdrawiam
Darek

A co - reka Ci drży?

Będę focił

Z tej roli (fotografa) mogę Ciebie Darku wyręczyć.

Witajcie
XXX jubileuszowy zlot łódzkich winiarzy to już niestety historia.
Żałujemy że nie wszyscy mogli przybyć
Trunki były moim zdaniem przednie, zarówno wina, jak i kremy których konkurs bezapelacyjnie,bezdyskusyjnie wygrał, zajmując wszystkie miejsca na podium kolega Andrzej.
Niekonwencjonalną nagrodę ufundował kolega Piotr, a była to dynia ponad 30 kg.
Podaję listę trunków:
Krzysztof - Wino wytrawne aroniowe 2011
Damian - Miód czarnoporzeczniak 2009 i miód z dzikiej róży 2009
Maciek - Wino z dzikiej róży oraz Muscat Alzacki 2009
Marek - Wino wytrawne aroniowe 2011 , oraz ocet spirytusowy 42 % ekologiczny
Generał - Wino malinowe 2011
Marcin -Wino półsłodkie wiśnia z czarnoporzeczką 2009
Waldek - trójniak gruszkowy
Darek - Wino jagodowe 2009
Teraz przyniesione nalewki:
Andrzej - Nalewka melonowa, jarzębiak
Wojtek - Nalewka wiśniowa z odmiany Groniasta oraz nalewka ,,Drugie życie pigwowca"
Piotr - fantastyczna, ekologiczna 30 kg. dynia

Teraz konkursowe kremy:
Marek - krem jajeczny
Darek-Advocaat w/g Cieślaka
Andrzej - Ajerkoniak,krem miętowy,bananowy,truflowy,krówkowy,czarnoporzeczkowy.

Jeśli coś pominąłem, to proszę przypomnijcie mi.
Dziękuję Wszystkim za mile spędzony czas, fajną zabawę, trunki k. (bez wyjątku) bardzo mi smakowały.
pozdrawiam
D.G.

Ja również dziękuję za miłą zabawę. Trunki bardzo dobre, ale czytając listę Darka mam wrażenie, że mnie coś ominęło. Jednak musimy bardziej pilnować ordnungu, bo rozpoczynanie trójniakiem, później serwując gdzieś tam nalewki, a PÓŹNIEJ wina wytrawne, nie jest szczególnie szczęśliwe.

Brak Podczaszego dał takie efekty, ale co tam fajnie było i to jest najważniejsze.

Serce się kraje, że mnie tam nie było i nie spróbowałem tych wszystkich znakomitości... Czekam na fotografie, żeby jeszcze bardziej rozjątrzyć rany;)

Pozdrawiam z Helsinek, ekonomicznie skazany na picie herbaty i kawy.