Jako "nowa twarz" napiszę parę słów.
Bardzo interesująco, wypadł w moim mniemaniu przedział wiekowy. Dużo "młodych", jak na winiarzy. To trochę jak z blues'em, bluesman po 50' to małolat, a tu paru "małolatów" z dużym doświadczeniem.
Ech, wietrzę podstęp z posadzeniem mnie jako "nowego" przy stole sędziowskim. Ale dziękuję wszystkim za tę możliwość. Dziwne uczucie siedzieć w śród fachowców i robić za kopciuszka. Ale...,jak Kopciuszek bawiłem się świetnie, jeśli ocenami skrzywdziłem czyjeś wino to przepraszam nie było to zamierzone. Praca sędziego w tym "sporcie" jest bardzo trudna, można nie dać rady wstać od stolika. Na dziewięć win z DR jedynie dwa były słabsze.
Co do trunków...,znaczna ich część mnie ominęła, ale nic to. Te trunki których spróbowałem i o czym warto powiedzieć to:
wina DR są zdecydowanie fajne, świetne miody, wytrawny cydr (ciekawy)
& THE WINER IS "TRÓJNIAK Z MAGNOLIĄ".
Może i były inne trunki które mogły nawet pokonać "magnoliaka", ale było ich takie zatrzęsienie i różnorodność, że albo bym już nie czuł smaku albo nie pamiętał.
Dodam jeszcze na koniec najważniejsze, żona zachwycona mimo, że nie piła